Przeczytaj wcześniejsze artykuły w serii: część I i część II.

Najlepszym sposobem przeciwdziałania radykalizacji jest budowanie w społeczności odporności na nią. W naszym raporcie “Twarze Polskiej radykalizacji” nazywamy ją szczepionką na radykalizację. Przeciwdziałanie radykalizacji wymaga wielu działań na poziomie państwa, instytucji, w tym szkolnictwa, a nawet opieki zdrowotnej. Dziś chciałabym skupić się na propozycjach działań, które mogą podejmować w tym obszarze organizacje samorządowe i działacze społeczni.

Pierwszym postulatem, który może niektórych zaskoczyć, nie jest wprowadzanie programów kierowanych do osób najbardziej zagrożonych radykalizacją, lecz zrobienie kroku w tył i przyjrzenie się samemu/ samej sobie i środowisku, w którym pracujemy. Podejrzewam, że mało który z czytelników i czytelniczek Hive Mind łamie prawo w obronie wartości, w które wierzy; nawołuje do ekstremizmu, atakuje i dehumanizuje inne grupy społeczne. Jednocześnie podejrzewam też, że o wiele łatwiej nam oburzać się nacechowanymi emocjonalnie artykułami z bliskiej nam strony ideologicznej, bez sprawdzenia, jak kwestie prezentują media innych nurtów. Prawdopodobnie dla wielu z nas ciężko było nie odczuć lekkiej satysfakcji, gdy osoba mająca bliskie nam poglądy obrażała czy wyszydzała polityczkę/działaczkę, z której poglądami czy działaniami się nie zgadzamy. Wreszcie - sprawdźmy sami, czy nie godzimy się w ramach instytucji, w których pracujemy, na produkowanie treści, które pompują emocje, obiecują w nagłówkach szokujące informacje etc. W końcu nie od dziś wiadomo, że to właśnie takie artykuły czy posty się najlepiej klikają. Wypisanie się z nakręcającej się sprężyny radykalizacji i polaryzacji to pierwszy krok, by zbliżyć się do problemu i lepiej zrozumieć innych, którzy się z nim zmagają.

Gdy to zrobimy, możemy zastanowić się, co jeszcze mogą zrobić działacze i organizacje społeczne w ramach szczepionki na radykalizację. Pierwszym obszarem działań jest szeroko rozumiane budowanie kultury zaufania - niezbędnej dla dobrego funkcjonowania w społeczeństwie i dobrego funkcjonowania całego społeczeństwa.

Budowanie kultury zaufania

Jak pokazuje wiele badań, bardzo duże znaczenie w procesie radykalizacji odgrywa niskie zaufanie społeczne – zarówno to, jakim darzymy instytucje, jak i uogólnione zaufanie do innych ludzi, które można przetłumaczyć na postawę zakładającą, że innym ludziom generalnie można ufać; że ludzie na ogół mają dobre intencje, nie chcą mnie oszukać, działają zgodnie z zasadami. Zaufanie stanowi podstawę relacji społecznych. Bez zaufania trudno jest budować zdrowe relacje oraz skutecznie współpracować z innymi ludźmi. Zaufanie społeczne sprzyja stabilności społecznej, ponieważ ogranicza konflikty i zwiększa poczucie solidarności. Wreszcie, jest istotne dla legitymizacji władzy i instytucji. Ludzie są bardziej skłonni zaakceptować decyzje podejmowane przez rząd czy inne instytucje, jeśli mają do nich zaufanie i wierzą, że działają one w ich interesie.

Cyklicznie przeprowadzane badania pokazują, że w Polsce osoby ufające innym to mniejszość. Na pięciu nieufnych przypada 1 ufna (według CBOS w 2022 roku tylko 19% ufała innym). Podobnie sprawa ma się z instytucjami - generalnie rzecz biorąc nie ufamy im, choć w dużej mierze zależy to od samej instytucji. Najwięcej osób ufa wojsku (76%), najmniej partiom politycznym (18%). Globalne badania przeprowadzone przez Ipsos mówią wręcz, że w Polsce mamy jedno z najniższych na świecie poziomów zaufania społecznego. Jest więc nad czym pracować.

Wątek braku zaufania do ludzi, ale też instytucji bardzo mocno wybrzmiewał w naszym badaniu na temat radykalizacji :

Wydaje mi się, że w ogóle nie ma takiego myślenia o tym, co jest dobre, co ma sens, co uwzględnia interes wszystkich. Ważne jest, żeby przepchnąć swój cel. To powoduje określony rodzaj reakcji i radykalizację. Nie ma myślenia o tym, że może istnieć wspólne rozwiązanie.

Porządki i rządzenia państwem nie jest transparentne. Strasznie mnie zdołowała ta sprawa z zatrutą Odrą. Ktoś musiał wiedzieć, a to tuszowali. I nikt nie poszedł do więzienia, nic. To sprawia, że nie ufam temu rządowi, temu państwu. To mnie dołuje, nie mam poczucia bezpieczeństwa.

Szwecja to jest dla mnie w miarę oaza normalności. W dalszym ciągu jest to kraj, w którym ludzie ufają sobie, ufają rządowi. Reszta Europy skręca na prawo, już nie chce ufać”.

Udział we wspólnotach, stowarzyszeniach, działaniach charytatywnych/ pro bono przyczynia się do zwiększenia uogólnionego zaufania społecznego. Natomiast alienacja społeczna może prowadzić do poczucia obcości w społeczeństwie i poszukiwania przynależności w grupach radykalnych5. Badania pokazują, że najniższe zaufanie społeczne jest wśród osób gorzej wykształconych i mających niższy status materialny. Zapraszanie do współpracy tych grup wydaje się więc najbardziej palące.

Organizacje pozarządowe mają przed sobą także drugie zadanie - budowanie zaufania do instytucji. Można to osiągnąć, pracując nad transparentnością, udostępniając informacje na temat swojej działalności, finansów i celów. Mogą wchodzić we współpracę z innymi organizacjami, władzami lokalnymi, biznesem i społecznością akademicką. Partnerstwa te mogą przyczynić się do większej skuteczności działań oraz zwiększenia zaufania wobec organizacji pozarządowych jako ważnych partnerów społecznych. Mogą wreszcie angażować społeczność nie tylko na poziomie realizacji programu, lecz także ich planowania i organizacji. Partycypacja społeczna daje ludziom poczucie wpływu na otaczającą rzeczywistość.

Rozwijanie kompetencji miękkich

Skłonność do radykalizacji zależy nie tylko od czynników społecznych, lecz także psychologicznych6. To, na ile jesteśmy podatni na radykalizowanie się, w dużej mierze zależy od tego, czy czujemy się częścią społeczności, w której żyjemy; czy jesteśmy otwarci na potrzeby innych, na inną perspektywę, ale też od tego, na ile umiemy radzić sobie z własnymi frustracjami i “trudnymi emocjami”. Organizacje społeczne mają olbrzymie pole do rozwoju kompetencji miękkich w środowiskach, w których działają.

Wśród kluczowych dla odporności na radykalizację kompetencji miękkich znajdują się:

  • Empatia: Zdolność do empatycznego zrozumienia i współodczuwania emocji innych ludzi pomaga w nawiązywaniu pozytywnych relacji oraz w łagodzeniu napięć społecznych, które mogą prowadzić do radykalizacji. Zapobiega odrzuceniu czy dehumanizacji osób, które myślą inaczej.

  • Zarządzanie emocjami: Umiejętność rozpoznawania i kontrolowania własnych emocji oraz odpowiedniego reagowania na emocje innych pozwala lepiej radzić sobie z własnym i cudzym stresem, co ułatwia komunikację. Ma to szczególne znaczenie w przestrzeni internetu, gdzie dużo łatwiej obrazić kogoś albo całą grupę społeczną, korzystając z własnej anonimowości i tego, że nie znamy osobiście osób, w stosunku do których kierujemy język nienawiści.

  • Otwartość na dialog i współpraca: Umiejętność otwartego i konstruktywnego dialogu z osobami o odmiennych poglądach i przekonaniach jest podstawą współpracy z innymi. Budowanie pozytywnych i trwałych relacji międzyludzkich daje poczucie przynależności, bycia zrozumianym i potrzebnym.

To, jak wspomniane wyżej umiejętności miękkie chronią nas przed radykalizacją, świetnie obrazuje wypowiedź kobiety, która przeniosła się z dużego miasta na wieś, gdzie większość społeczności ma bardzo odmienne od niej poglądy i wartości:

Raczej nie podejmuję dyskusji z tymi osobami. Uważam, że dawanie przykładu jest dobrym rozwiązaniem. Ostatnio dostałam wiadomość od rolnika, że dzięki mnie zmienił stosunek do przyrody. Wolę ludzi zapraszać na chwilę do swojego życia i pokazywać im alternatywne możliwości życia. Często za ich postawami stoi strach. Staram się dowiedzieć, czego oni się boją. Raz brałam jedną panią na stopa i ona mówi, że musi włożyć aparat słuchowy, ale, że na początku to się tego aparatu bała, bo on jest niemiecki. Ja uważam, że kluczem jest życzliwość. Jest taki dogmat, że jak myślimy inaczej, to musimy się nie lubić. Mam na przykład znajomych myśliwych. Nikogo nie przekonuję do niejedzenia mięsa.

Ponadto, jak to zwięźle i dobitnie ujęła druga rozmówczyni: “Bez tych wszystkich emocji, łatwiej byłoby mi zaufać”.

Krytyczne myślenie - kluczowa kompetencja w erze informacji

O związkach między radykalizacją i dezinformacją pisałam już w poprzednich artykułach. Tu chciałabym się skupić na tym, jak NGO mogą pomagać radzić sobie w świecie pełnym nierzetelnych informacji. Bardzo ważne jest tworzenie materiałów i kampanii społecznych edukujących na temat dezinformacji, a także monitoring mediów tradycyjnych i społecznych czy zachęcanie społeczności do aktywnego uczestnictwa w zwalczaniu dezinformacji poprzez m.in.: raportowanie fałszywych treści, udostępnianie wiarygodnych informacji, promowanie dyskusji opartej na faktach.

Warto nie zapominać o rozwijaniu w społeczeństwie kluczowej kompetencji ery informacji - krytycznego myślenia, czyli umiejętności analizowania informacji, rozróżniania faktów od opinii oraz oceniania źródeł informacji. Umiejętność oddzielenia prawdy, od dezinformacji daje nam skuteczne narzędzie w obronie przed manipulacją, indoktrynacją, a także grą na naszym gniewie i strachu. W tym kontekście równie ważne wydaje się edukowanie o tym, jak emocje mogą wpływać na nasze myślenie i ocenę informacji.

Jak duże ma to znaczenie, udowadniają rozmowy przeprowadzone przez nas w ramach wspomnianego wyżej badania. Praktycznie każdy nasz rozmówca miał potrzebę dzielenia się z nami gorzką refleksją o tym, jak trudno dziś wyłuskać z przekazu prawdę i nie dać się ponieść emocjom:

Zalało nas kłamstwo, w TV kłamią, politycy kłamią, jedno wielkie łgarstwo. Mnie to przeraża. Szczekanie a nie wymiana informacji, to jest przerażające. Trudno potem odróżnić co jest kłamstwem, a co nie.

Wszystko jest oparte na strachu i na sensacji. Nie uwierzycie, co zrobił Robert Lewandowski... Beknął! To często są puste baloniki. Będąc w internecie, jesteś w stanie ciągłego wzburzenia, z każdą nową informacją poczucie zagrożenia, wojny, katastrofy rośnie.”

Nie weryfikuję informacji w sposób świadomy, naukowy, jedynie przez to, co za mediami stoi. Bo obecnie nie ma już wolnych, niezależnych mediów. Ciężko już chyba media nazwać mediami. Obecnie już nie przekazują informacji, do naszej własnej oceny, tylko formułują content.

Zamykamy się w bańkach informacyjnych, otoczeni jesteśmy fake newsami, które mocno działają na nasze emocje. (...) Wszyscy to mamy, ja mam tak samo. Jak wpiszę w google książkę dla córki, to ono szaleje. Algorytmy nas się uczą, a potem nas kształtują. Nie ma czystej tablicy w korzystaniu z internetu.

Zaufanie, dialog, współpraca, empatia, krytyczne myślenie - to kluczowe narzędzia, którymi NGO i działacze społeczni mogą budować odporność społeczną na radykalizację. Działajmy razem, rozwijajmy te kompetencje, budujmy silniejsze społeczeństwo, gotowe do wyłapywania dezinformacji i przeciwdziałania radykalizacji.


Disclaimer: Wszystkie cytaty pochodzą z wywiadów z respondentami, przeprowadzonych w ramach badania.

Autorka: Katarzyna Fereniec-Błońska - socjolożka, od ponad 13 lat projektuje i realizuje badania społeczne i marketingowe. Doświadczenie zdobywała w Kantarze oraz paryskim Ipsos, gdzie prowadziła globalny projekt łączący badania ilościowe, jakościowe i machine learning. W Ciekawości współpracowała z organizacjami pozarządowymi, instytucjami kultury oraz startupami. Obecnie związana z Empowermind. W pracy badawczej interesuje się zmianami społecznymi i wpływem technologii na style życia.

Zdjęcie w tle: junce11

Wzmocnij swoją odporność na dezinformację! Sprawdź nasz samodzielny, bezpłatny kurs online: