W tym artykule dzielę się praktycznymi wskazówkami i obserwacjami wynikającymi z mojej kilkunastoletniej fascynacji i pracą z platformą LinkedIn. Opracowałam zestaw konkretnych spostrzeżeń i rad, które mogą pomóc organizacjom społecznym zwiększyć widoczność, pobudzać autentyczne dyskusje i budować trwalsze relacje z odbiorcami.
Komentarze czy udostępnienia? Co naprawdę wzbudza zaangażowanie
Jedno z najczęstszych pytań, które słyszę, brzmi: czy lepiej komentować cudze posty, czy udostępniać je z komentarzem?
Krótka odpowiedź: komentarze wygrywają.
Jeśli Twoja organizacja zostawia przemyślany komentarz, dodając refleksję, pytanie lub szerszy kontekst, algorytm LinkedIn traktuje to jako wartościową aktywność. Taki komentarz może pojawić się w feedzie osób, które nawet nie obserwują Twojej strony, co znacznie zwiększa zasięgi.
Udostępnienia nadal mają sens, ale tylko wtedy, gdy dodajesz do postów coś wartościowego od siebie: kilka zdań komentarza i oznaczenie partnerów i współpracowników. Krótkie „polecam!” czy „świetna inicjatywa!” niestety nie wystarczy.
Co z linkami do stron internetowych w postach?
LinkedIn, podobnie jak Facebook, od lat niechętnie traktuje posty zawierające linki zewnętrzne. Platforma po prostu nie chce, by użytkownicy opuszczali jej ekosystem. Nadal więc prawdą jest, że posty bez linków osiągają zwykle lepsze wyniki.
Co więc zrobić, jeśli chcemy przekierować odbiorców na naszą stronę?
Dobrym rozwiązaniem jest dodanie linku w pierwszym komentarzu i wspomnienie o tym w treści posta lub na grafice. Inna opcja to tzw. “teaser post”, czyli krótka zapowiedź z cytatem, wnioskiem lub historią, a dopiero kilka dni później publikacja posta z linkiem i jasnym wezwaniem do działania (ang. “call to action” - CTA).
Z naszych doświadczeń w zespole ds. komunikacji w programie Digital Activism Program wynika jednak, że nie jest to takie czarno-białe. Jeśli link prowadzi do oficjalnej strony organizacji, która jest powiązana z Waszym profilem na LinkedIn, a post zawiera jasne i atrakcyjne CTA, odbiorcy i tak chętnie klikają i odwiedzają Waszą stronę.
Śledzenie kliknięć za pomocą UTM-ów (linków śledzących) w Google Analytics pozwala sprawdzić, co faktycznie działa w Waszej społeczności.
Czy LinkedIn naprawdę staje się Facebookiem?
To pytanie pojawia się coraz częściej. Oto, co się ostatnio wydarzyło dzieki zmianom w algorytmie:
Feed (czyli to, co widzisz na swojej stronie po zalogowaniu na LinkedIn) jest dziś oparty na zaangażowaniu, a nie na chronologii postów. Tak jak na Facebooku, widzisz więc nie najnowsze wiadomości, lecz te posty, które wzbudziły najwięcej reakcji w Twojej sieci kontaktów.
Więcej treści osobistych. Krótkie wideo nakręcone telefonem z ręki, kadry zza kulis wydarzeń i storytelling zastępują suche, formalne ogłoszenia statusowe.
Formaty rozrywkowe. Widać inspiracje TikTokiem: krótkie formy, relacje, luźniejszy ton. Coś o Was, ale też i z myślą o rozwoju czy rozrywce odbiorców.
Choć dla niektórych to może oznaczać zmianę na gorsze, organizacje społeczne mogą potraktować ją jako szansę do poszerzenia zasięgów. Ludzie angażują się w treści o innych ludziach, ich historie, przemyślenia. Firmy i organizacje oraz ich działania muszą wieć mieć “ludzką twarz” na LinkedIn. Pokazując zespół, partnerów, wolontariuszy i codzienność Waszej misji, budujecie bardziej zaangażowaną społeczność na platformie.
Jakie treści i działania mają teraz siłę przebicia?
Autentyczne zdjęcia zespołu, wolontariuszy, partnerów lub uczestników projektów.
Krótkie formy wideo nagrane np. telefonem i wgrane bezpośrednio na LinkedIn.
Karuzele (posty graficzne) z infografikami, danymi, wnioskami z raportu lub FAQ dot. projektu czy szkolenia w formie przewijanych slajdów.
Regularność ma znaczenie. Publikujcie około trzy razy w tygodniu, zmieniając formaty i tematy, aby utrzymać zaangażowanie Waszej społeczności.
💡 Wskazówka: obserwujcie, kto reaguje na Wasze posty. Zapraszajcie te osoby do grona kontaktów i następnie do obserwowania Waszej strony. LinkedIn pozwala na wysyłanie do 250 zaproszeń miesięcznie, co może znacznie wzmocnić rozwój społeczności, zwłaszcza przed większymi kampaniami promocyjnymi.
Hasztagi, słowa kluczowe i test „zobacz więcej”
Hasztagi nadal mają znaczenie na LinkedIn, ale znacznie mniejsze niż kiedyś. Wystarczą dwa lub trzy dobrze dobrane hasztagi, po wcześniejszym sprawdzeniu w wyszukiwarce na platformie, czy są one obserwowane przez Waszą grupę docelową.
Znacznie ważniejsze są słowa kluczowe użyte w treści posta, szczególnie w pierwszych trzech linijkach. To właśnie ten fragment decyduje, czy użytkownik kliknie „zobacz więcej”, by roziwnąć treść posta, a więc czy post uzyska większe zaangażowanie.
📌 Pamiętaj: LinkedIn mierzy tzw. “dwell time” (czas spędzony na czytaniu posta) – im dłużej ktoś zatrzymuje się na Waszym poście lub przewija dołączoną do posta karuzelę, tym lepiej algorytm ocenia treść. Dlatego warto pisać mocne, angażujące pierwsze zdania i dzielić tekst na krótkie akapity. Kilka dobrze dobranych emotikonów (maksymalnie dwa lub trzy) może również pomóc przyciągnąć uwagę i ułatwić czytanie Waszych treści.
AI czy ludzki głos?
LinkedIn potwierdził, że posty w całości tworzone przez nienatywnych asytentów AI gorzej generują zaangażowanie społeczności. Platforma promuje autentyczność, dokładność i emocjonalny, naturalny ludzki ton (oraz swoje płatne narzędzie AI do pisania treści - ale o tym innym razem).
Nie oznacza to jednak, że nie warto korzystać z narzędzi AI do tworzenia wpisów czy grafik.
Jeśli prowadzicie stronę organizacji, upewnijcie się, że macie spisane jasne zasady dotyczące korzystania z AI w komunikacji zewnętrznej i przestrzegajcie ich tworząc kampanie promocyjne.
Odpowiedzialnie wykorzystywana sztuczna inteligencja może wspierać Was np. w burzy mózgów dot. dostosowywania treści dla różnych grup odbiorców, tworzenia planu promocji, zbierania pomysłów i tworzenia grafik, pisania alt-tekstów czy przerabiania treści na rózne formaty w komunikacji. Ale finalny tekst powinien zawsze być dopracowany przez człowieka - zgodny z głosem Waszej organizacji, jej wartościami i celami.
Co zmiany na LinkedIn oznaczają dla organizacji społecznych?
Dla organizacji społecznych, aktywistów i inicjatyw obywatelskich zmiany na LinkedIn to nie zagrożenie, ale szansa. Algorytm coraz bardziej nagradza to, co zawsze było naszą mocną stroną: autentyczny, ludzki storytelling, który łączy wartości z działaniem.
Wykorzystajcie unikalny głos swojej organizacji i doświadczenia ludzi i organizacji, z którymi współpracujecie. Pokażcie ich twarze i historie. Podzielcie się wypracowanymi rozwiązaniami i wiedzą. Dzięki temu wzmocnicie Waszą widoczność, dotrzecie do nowych odbiorców i zbudujecie zaangażowaną społeczność.
👉 Chcecie dowiedzieć się więcej o tym, jak tworzyć pozytywne, angażujące narracje, które przemawiają do odbiorców? Zapiszcie się na nasz bezpłatny kurs online o budowaniu pozytywnych narracji dostępny na platformie Hive Mind:
O autorce
Dominika Uzar zarządza komunikacją programu Fundacji TechSoup, Digital Activism Program, wspierającego społeczeństwo obywatelskie w Europie, Afryce, Azji i Ameryce Łacińskiej. Dominika specjalizuje się w planowaniu komunikacji strategicznej i projektowaniu kampanii promocyjnych dot. działań i projektów w portfolio programu, angażowaniu społeczności obecnej na kanałach komunikacji programu (Hive Mind Community). Tworzy również plany komunikacji kryzysowej, copywriting i nadzoruje proces tworzenia grafik. Od strategii promocyjnych po materiały edukacyjne i zasięgi na platformie Hive Mind, pomaga organizacjom komunikować się jasno, autentycznie i efektywnie. Certyfikowana w zakresie marketingu cyfrowego, zarządzania projektami, psychologii biznesu, NLP i językoznawstwa. Wierzy w moc komunikacji, która łączy, inspiruje i wzmacnia społeczeństwo obywatelskie.
📄 Zapisz poniższą infografikę, aby mieć przy sobie checklistę do postowania na LinkedIn:
Ilustracja w tle: vegefox.com. Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieobjęte licencją CC BY 4.0.